top of page
  • Róża

Nieśmiałość


Niestety, moja nieśmiałość nie miała (i nie ma) wielkich szans na swobodne funkcjonowanie. Całe życie musiałam o coś walczyć, starać się o wiele bardziej, być kreatywna, przebojowa, aż... stałam się kimś innym, niż jestem. A jestem nieśmiała. Przerażają mnie rzeczy, które muszę zrobić po raz pierwszy, drugi, trzeci... setny. Może przy tysięcznym czuję się w miarę swobodnie, oswajam się.

To jak z wchodzeniem do zimnej wody. Są ludzie, którzy wskakują z radością w fale morza czy jeziora, nie przejmując się szokiem, jakiego właśnie doznało ich ciało. Ja najpierw zanurzam kostki, cofam się, znów kostki... Mija wieczność, nim dotrę do kolan. Owszem, w końcu pływam jak syrenka i ostatnia wychodzę na brzeg, nie bacząc na zimno i fale, lecz poprzedzone jest to bardzo długim wstępem.

Bezpośrednim skutkiem nieśmiałości jest mizerne życie towarzyskie i rodzinne. Ludzie i zdarzenia nie mają tyle cierpliwości co zimny Bałtyk, nie czekają. Więc... jestem ciągle niecierpliwa, bojąc się, że przez swoją nadmierną ostrożność coś albo kogoś stracę. Znów.


22 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page